środa, 21 października 2009

Yeah Yeah Yeahs - It's Blitz! [2009]


Mam ogromny sentyment do kobiet, lub może do natchnionego ich głosu. Niby słyszałem wcześniej o zespole Yeah Yeah Yeahs, ale jakoś nie zapisał się w mojej pamięci choćby jeden utwór, ot po prostu wiedziałem, że istnieją, jak wiele innych zespołów które sobie pogrywają. I pewnie dalej bym o nich nie wspominał, gdyby nie jeden utwór. Tak poznałem całą zawartość najnowszego albumu. Co można powiedzieć o tej płycie? Że zła nie jest, że głos Karen jest intrygujący i odpowiada mi, ale…

No właśnie czegoś tu brakuje, schowane gitary, zbyt duża ilość syntezatorów, ta muzyka stała się taka cukierkowata, zbyt ugrzeczniona, a całość przewidywalna. Doskonale nadaje się do tańczenia, do potakiwania w samochodzie, niestety nie do przeżywania – w mojej ocenie na nocne słuchanie zostaje nam tylko ten piękny utwór zamieszczony poniżej


Brak komentarzy: