niedziela, 18 października 2009

Сергей Калугин Sergey Kalugin - Nigredo [1994]


W cyklu znalezione po latach dorwałem płytę intrygującą. Tak naprawdę nie wiem co o niej napisać, ale warto powiedzieć ze siedzi gdzieś w głowie. Wręcz ascetyczny sposób zabierania się do nagrania płyty. Mamy tu tylko charyzmatyczny głos w słowno-muzycznych prezentacjach, oraz gitarę. Nie ma tu miejsca na inne instrumenty, na smaczki tła muzycznego. Nic innego nie zwraca naszej uwagi, ale jak Kaszpirowski - przyciąga nas ta płyta z jej gotyckim klimatem. W jakiej skali ocenić ten album? arcydzieło?

Brak komentarzy: